Aktualności

„Życie jest prostsze” – jak swój kraj widzi Portugalka?

19 lipca 2022

Ishikę spotykam kilka dni po przyjeździe do Lizbony. Trafiam na spotkanie grupy Speak w okolicy Cais do Sodre. Kupujemy kawę lub piwo i siedząc na zielonym skwerku poznajemy się. Otaczają mnie osoby z innych krajów i kultur, których jedyną wspólną cechą jest przynajmniej komunikatywna znajomość angielskiego. Takie spotkanie to dla mnie wyjście ze strefy komfortu daleko poza granicę.

Ishika sama do mnie podchodzi i przedstawia się. Jest najbardziej otwartą osobą jaką w życiu spotkałam. Po kilku minutach rozmowy wiemy o sobie już całkiem dużo. Ja opowiadam o naszym spontanicznym pobycie w Lizbonie, a ona doradza mi co zwiedzić w Sintrze, bo właśnie stamtąd pochodzi.

Jest studentką. Uczy się w Rotterdamie na kierunku International Bussiness Administration, ale studia magisterskie chce kontynuować w innym, nowym miejscu. Trudno mi uwierzyć kiedy przyznaje, że większość życia spędziła w domu rodzinnym w Sintrze i dopiero trzy lata temu po raz pierwszy wyjechała. Właśnie na studia.

Jest rozbrajająco sympatyczna, ciepła i serdeczna. Z ekscytacją wypytuje o moje książki, projekty i plany. Opowiada o Portugalii, o saudade, o ludziach. Uwielbia ludzi i widać, że nie może usiedzieć w miejscu. Od razu poznaję, że złapała podróżniczego bakcyla. I mocno ją wzięło.

Czego brakuje ci najbardziej, kiedy wyjeżdżasz z Portugalii? Za czym tęsknisz?

Najbardziej za słońcem, wszyscy wiemy jaka pogoda jest w Holandii. To zupełnie co innego. Bardzo też brakuje mi ludzi. Mam wrażenie, że Portugalczycy są bardzo prostymi ludźmi i to jest duża zaleta. Są zrelaksowani, nie spieszą się. Życie jest prostsze. Poza tym za granicą mam wrażenie, że nie mogę swobodnie porozmawiać bo ludzie są bardziej zamknięci. Nie chodzi ti o barierę językową bo jestem osobą dwujęzyczną. Chodzi bardziej o charakter innych narodowości.

A jak myślisz, w jaki sposób Portugalczycy są postrzegani za granicą? Jak ich widzą inne narodowości?

Mam wrażenie, że za granicą postrzega się nas jako ludzi leniwych, słabo pracujących, którzy lubią przerwy na kawę . (śmiech) Nie wiem jednak czy to do końća prawda. Portugalia to inny rynek pracy, inne warunki, inne przyzwyczajenia i historia.

A co byś w swoim kraju zmieniła, gdybyś mogła? Czy jest coś takiego?

Zmieniłabym sposób w jaki ludzie myślą. Szczególnie o złych momentach, przykrych wspomnieniach. Czuję, że Portugalczycy trochę utknęli w przeszłości. Dużo w nich żalu, rozpamiętywania, narzekania. Użalają się nad swoimi niepowodzeniami zamiast ruszyć naprzód, działać i przekonać się, że być może to co się wydarzyło, nie było tak złe jak myśleli. Wszystko przecież dzieje się z jakiejś przyczyny.

Myślisz, że Portugalczycy są smutnymi, nostalgicznymi ludźmi?

Powiedziałabym, że są bardziej nostalgiczni niż smutni. Wydaje mi się, że często patrzą w przeszłość i szukają momentu, w którym po raz ostatni byli szczęśliwi, żeby go wspominać, celebrować wręcz.

A więc zawsze jest to patrzenie wstecz. Czy to jest to słynne saudade? Co to właściwie znaczy dla ciebie?

Tak, to jest to. Saudade to dla mnie intensywne uczucie tęsknoty. Tęsknoty do kogoś, lub do czegoś – jakiegoś wspomnienia, wydarzenia – która nachodzi nas w konkretnym momencie. Uważam, że ta tęsknota nierozerwalnie łączy się z nostalgią i smutkiem. To takie połączenie tych uczuć, które daje nowe, głębokie wrażenie. To jest właśnie saudade.

A do czego najczęściej tęsknię Portugalczycy? Jakie wartości są dla nich ważne?

Przede wszystkim rodzina i czas spędzony z przyjaciółmi. Poza tym, w tych czasach ważne są też stabilność i pieniądze.

Lizbona to bardzo bliskie Ci miasto. Jak widziałabyś Lizbonę jako kobietę?

Wyobrażam sobie typową Portugalkę – niską dziewczynę o oliwkowej skórze, ciemnych oczach i włosach.

~~~~~~~~~~

Teksty w ramach serii “Portugalia w obrazach i słowach”:

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do newslettera! Tutaj

Podobał Ci się ten tekst?

Po więcej portugalskiego ducha zapraszam do mojej powieści! “Wszystko już było” do kupienia tutaj!